yarc yarc
247
BLOG

Sowietskij gipis

yarc yarc Kultura Obserwuj notkę 4

Moja poprzednia notka dotyczyła nie tylko warszawskiego bezhołowia we władzach, ale - co dla mnie samego stało się zaskoczeniem - już po jej napisaniu odkryłem, że Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana zainkasowała od Urzędu Miasta 75 tysięcy złotych za przewiezienie blaszanego kramu z prawej strony Wisły na lewą.

Trochę mnie to zirytowało, ale kiedy zobaczyłem, że w Radzie Fundacji zasiada Kuba Wojewódzki, to przestało. Nie wypada tak wybitnemu artyście dawać drobnych. Rewolucja Kulturalna w Chinach też na pewno kosztowała i nie mam tu na myśli wyłącznie strat, jakie stara kultura chińska poniosła w wyniku działań młodych barbarzyńców popieranych przez partię, ale zwykłe, codzienne koszty opłacania hunwejbinów za szydzenie ze starców, palenie książek i burzenie zabytków. Każdy aktywista musiał przecież dostać swoją dodatkową miseczkę ryżu, żeby zregenerować siły, ale znacznie większą wartość miała władza, jaką mu partia przekazywała na czas realizacji jej planów. Przecież każdy z tych młodzińców mógł wykończyć sąsiada, nauczyciela - to on czasem decydował, komu założy się czapkę hańby i komu powiesi się na szyi tablicę z przekreślonym nazwiskiem i obelgami, które to nazwisko miały zastąpić. On też decydował, komu się tej czapki zakładać nie godzi.

Nasi Nowi Artyści też kosztują. Ale kosztują więcej. Poza władzą niszczenia reliktów cywilizacji, poza prawem do dyktowania nowych wzorców kulturowych, potrzebują też pieniędzy - wszak nie żyjemy w komunie. Ale nie tylko dla siebie ich chcą. Przecież trzeba żyć między ludźmi, nawiązywać nowe kontakty, przyjaźnić się z dziennikarzami. Lans, lans, lans.  A słyszał ktoś o niezależnym, młodym dziennikarzu, który zapłaci za piwo i zachowa dobre zdanie o swoim rozmówcy? Złe wrażenie na pewno pozostanie. I tak tworzy się nierozerwalna siatka niezależnych twórców. Dotacja od miasta, dotacja z ministerstwa, tu stypendium, ówdzie sponsoring albo i gift. Ja o tobie powiem dobrze, ty o mnie jeszcze lepiej, a wszystko opisze nasz obiektywny kumpel z zaprzyjaźnionego działu kulturalnego.

I kiedy sobie myślałem o Nowych Artystach, przypomniała mi się piosenka z czasów młodości, stylizowana na jrosyjską, a dokładniej - "radziecką":

"Oni czytajut żurnał
Sowietskij gipis
I my u nich widim
Psychiczeskij krizis"

(Czytają dziennik "Sowiecki hipis" i obserwujemy, że mają psychiczny kryzys)

Reszty chwilowo nie pamiętam. Ale wszystko wskazuje na to, że sobie przypomnę. Aż za dobrze. Bo ta Nowa Kultura to najstarsza kultura świata..

yarc
O mnie yarc

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura